Из статьи Антон Францішак БРыль
БАРУНСКІЯ СВЯТОЧНЫЯ МАНАЛОГІ
Беларускія вершы сярэдзіны XVIII ст. у Базыльянскім рукапісе
Chopaju(?) mołczać howoryc niesmiej[u]
Szto ja za czołowiek y to ja umieju
W sławnom mesci Szmorgoniax kolis to uczyłsia
A szto umieł u tom nigdy niepomyliłsia : том - тым
Bili tam mienie czato połozyłszy na tolec
Ot z mienie mudry uczyniłsia trelec
Zaraz kupiłem sobie zelizni pitolety
I dwa taroswieki nabyłem muszkety
Niemał na sazen(?) była rusznica
Kowanaja z pizu odna hakownica
Takze dotałsia mnie karabiniszcze
Atoho uciekajuczy zhubił cyhaniszcze
Ale najlepiej ja tohdy trelaju
At koli trohi sobie podhulaju
Jak wypiu piwa hoc odnu szklanicu
Zaraz u ruky hapaju rucznicu
Koli horełkoju zmoczytsia czupryna
Tohdysia mocno dzierzu karabina : дзержу - трымаю
Skoro mienie ludzi prosiac na banket
Wnet ja na pleczy wkładaju muszket
Ale pry swiatah ot tuju ptaszynu
Kuli i gloty hdziekolwiek pokinu
Nie budu bolej z oruzia trelac
Wolu po ludziah wołoczebnoho prohac
Dajcie sztokolwiek mnie ciepier u ruky
Budu wam rubac ja drowa na sztuky Dixi : рубаць - сячы
Комментариев нет:
Отправить комментарий